PAŁAC W SUCHEJ GÓRNEJ
I WYSTRÓJ MALARSKI JEGO REPREZENTACYJNEJ SALI
Opracowanie: dr Romuald Nowak
Spis treści:
Historia Pałacu i jego architektury
- Rodzina von Kittlitz
- Rodzina von Eckartsberg
- Późnobarokowa modernizacja
- Kolejni właściciele
- Przebudowa z XIX w.
- Siedziba Służby Pracy Rzeszy po 1935 r.
- Pałac po II Wojnie Światowej
Opis malowidła i jego ikonografia
Historia Pałacu i jego architektury
Rodzina von Kittlitz
Pałac w Suchej Górnej (Ober Zauche) wybudowany został pierwotnie jako dwór rodziny von Kittlitz na przełomie XVI i XVII w. Do tego rodu należał do ok. 1680 r., kiedy to wraz z wsią Sucha Dolna (Nieder Zauche) trafił w posiadanie rodziny von Eckartsberg. Ta pierwsza budowla była typowym dworem renesansowym o zwartej, prostopadłościennej bryle, położonym na stosunkowo płaskim terenie, w południowej części założenia parkowego. Był to podpiwniczony, dwutraktowy budynek na rzucie kwadratu, o gładkich ścianach, bez architektonicznej artykulacji, którego czteroosiową elewację zdobiła prawdopodobnie sgraffitowa dekoracja. Jego stromy dach zdobił zapewne ozdobny szczyt.
Dzięki prowadzonym pracom konserwatorskim możemy precyzyjnie odtworzyć renesansowy układ pomieszczeń piwnic i parteru. Pomieszczenie piwniczne w południowo-zachodnim narożniku przesklepione zostało sklepieniem kolebkowym i odkryto w nim oryginalną kamienną posadzką. Położone nieco niżej pełniło ono zapewne funkcje magazynowe.
Pozostałe pomieszczenia w piwnicy zostały przekryte sklepieniami krzyżowymi, z charakterystycznymi na przełomie XVI i XVII wyciągniętymi szwami. Na parterze, po prawej stronie znajdowała obszerna sień, w której tylnej części znajdowała się dwubiegowa klatka schodowa i przejście na zaplecze dworu, otwierające się na nią trzema arkadowymi łukami.
Sień w renesansowym dworze służyła za miejsce zebrań i była ośrodkiem wspólnego życia mieszkańców. Po jej lewej stronie znajdowała się kuchnia, do której w tylnym trakcie przylegała duża izba dworska. Parter spełniał funkcje reprezentacyjne, co było zgodne z ówczesnymi traktatami budowlanymi. Jego wnętrza ozdabiały stropy sztukatorskie imitujące kasetonowe. Pomieszczenia pierwszego piętra miały prawdopodobnie charakter mieszkalny. W takiej, praktycznie niezmienionej, formie renesansowy dwór w Suchej Górnej pozostał do ostatnich dekad XVIII w. Rodzina Eckartsberg, która go przejęła pod koniec XVII w. skupiła się bowiem na przebudowie innego dworu w Suchej Dolnej.
Rodzina von Eckartsberg
Rodzina von Eckartsberg to ród wywodzący się z zamku Eckartsburg na granicy Saksonii-Anhalt z Turyngią. Po raz pierwszy wspominany jest w 1185 r. Christian de Ekehardisberg, później Henricus de Eckirsberg. W 1265 r. wymienia się marszałków Henry`ego i Alberta z Eckerberg. Później przedstawiciele tego rodu pojawiają się dość licznie w Miśni, we Frankonii, w Górnych Łużycach. Na Śląsku wzmiankowani są oni jako właściciele różnych posiadłości m.in.: Krzywczyc (Eckartswaldau) koło Szprotawy(1813), Gościszowa (Giessmannsdorf) koło Bolesławca (1681, 1801), Ułanowa koło Głogowa (1804), Mokrzeszowa (Kunzendorf) koło Świdnicy (1803), Jabłonowa (Neudeck) koło Głogowa (1804 i 1830), Parchowa (Parchau) koło Lubina (1751 i 1835), Suchej Dolnej (Nieder Zauche) koło Szprotawy (1681 i 1830) i Suchej Górnej (Ober Zauche) koło Polkowic (1751 i 1891).
Posiadłość w Suchej Górnej nabył w 1681 r. Christian Heinrich von Eckartsberg auf Weistropp (1625-1689). Z jego małżeństwa z Anną Marianną narodził się w 1670 r. syn Christian Heinrich von Eckartsberg (zm. 1740). On poślubił baronównę von Zedlitz-Leipe, a z tego związku urodził się w 1710 r. syn Heinrich, określany jako pan na Suchej Dolnej i Górnej oraz Średnim i Dolnym Gościszowie. On z kolei zawarł związek małżeński z baronówną Theresą von Dyhrn, a owocem ich małżeństwa było pięcioro dzieci: Helene Tugendreich, po mężu von Zedlitz und Leipe (1735-1785), Friedrich Karl Heinrich von Eckartsberg (1741-1813), Henriette Sophie, po mężu von Knobelsdorff (1744-1782), Johanna Magdalena Friederike, po mężu von Winterfeld (1747-1823) i Ernst Ludwig Heinrich von Eckartsberg (1748-1801). Heinrich von Eckartsberg podzielił w 1751 r. majątek pomiędzy dwóch synów. Posiadłość w Suchej Dolnej otrzymał Ernst Ludwig Heinrich von Eckartsberg, a dziedzicem Suchej Górnej stał się najstarszy syn Friedrich Karl Heinrich von Eckartsberg. Młodszy z braci otrzymał staranne wykształcenie, najpierw w latach 1764-1765 uczył się w Akademii Rycerskiej w Legnicy, a potem od 1765 do 1766 studiował na uniwersytecie w Halle. W okresie 1779-1799 był starostą i szambelanem powiatu Szprotawa.
Nowy właściciel Suchej Górnej Friedrich Karl Heinrich von Eckartsberg uczył się także w Akademii Rycerskiej, a potem na uniwersytecie w Halle. Od 1765 r. był szambelanem i starostą księstwa głogowsko-żagańskiego. Około 1772 r. poślubił Charlotte Ernestine Marianne von Czettritz und Neuhaus (ur. 27.02.1753), córkę Adama Gebharda (Gottharda) von Czettritz und Neuhaus i Helene Emilie Ernestine von Kreckwitz. Młodzi byli w sobie bardzo zakochani i postanowili, że ich nowym domem będzie dwór w Suchej Górnej, który należał do ich przodków. W tym samym czasie rozpoczęła się jego późnobarokowa modernizacja, która zakończyła się w 1779 r. To w tym zbarokizowanym pałacu, z ich bardzo szczęśliwego związku urodziła się większość z ich sześciorga dzieci: Charlotte von Eckartsberg (* 25.01.1774 Ober Zauche, † 15.10.1799 Kalisch) po mężu baronowa von Reibnitz, Karl Heinrich von Eckartsberg (* 27.08.1778 Ober Zauche, † 20.04.1852 Görlitz), Henriette Christiana Eleonore von Eckartsberg (* 25.04.1780 Ober Zauche, † 30.04.1863 Dresden) po mężu von Gumpfert, Juliane Charlotte Helene von Eckartsberg (* 30.06.1782 Ober Zauche, † 16.05.1838 Sprottau) po mężu von Knobelsdorf, Ernst von Eckartsberg (* 05.02.1784 Ober Zauche, † 06.08.1868 Lüben), Ludwig von Eckartsberg (* 14.04.1790 Ober Zauche, † 08.05.1859 Glogau).
Późnobarokowa modernizacja
Młodzi małżonkowie von Eckartsberg postanowili przebudować skromny, niewielki renesansowy dwór na nowoczesną, późnobarokową rezydencję pałacową. Zachowując relikty renesansowej budowli, dobudowali do niej od wschodu trzyosiową część, nadając całemu założeniu bardziej reprezentacyjny charakter. Podwyższyli pałac o jedną kondygnację tzw. półpiętra, które mieściło pomieszczenia gospodarcze i pokoje dla służby, które znajdowały się już w dolnej części łamanego dachu. Elewacja południowa została potraktowana jako reprezentacyjna. Ta siedmioosiowa, po rozbudowie fasada, zaakcentowana została na osi jednoosiowym pseudoryzalitem, zakończonym w partii dachu nadbudówką z trójkątnym naczółkiem z okulusem.
Dodatkowo reprezentacyjny charakter tej elewacji podkreślony został dwubiegowymi schodami, prowadzącymi do wejścia głównego do pałacu. Zdobi je piaskowcowa, ażurowa, płytowa balustrada z nieco wysuniętą przed lico poręczą. Na niej przy spoczniku na parterze zostały umieszczone w kartuszu, obramowanym motywami rocaillu, herby małżonków. Po lewej stronie znalazł się herb rodziny von Ecartsberg i inicjał na fryzie belkowania V. E. (von Ecartsberg), po prawej stronie baronowski herb rodu von Czetrittz i inicjał małżonki C. E. M. F. V. Cz. (Charlotte Ernestine Marianna Freiin von Czetrittz). Poniżej kartusza herbowego, na cokoliku balustrady wyryta została data modernizacji pałacu: 1779.
Narożniki pałacu zostały ozdobione boniowanymi lizenami, a okna otrzymały nowe opaski. Duże możliwości fundatorów pałacu i ich liczne kontakty z artystami czynnymi w Głogowie i Żaganiu sprawiły, iż także wnętrza otrzymały bardzo bogaty i reprezentacyjny wygląd. Większość z nich ozdobiona została bogatą dekoracją sztukatorską i malowidłami, z których do dziś zachowały się tylko pozostałości w trzech pomieszczeniach parteru i barokowe sklepienia w piwnicy dobudowanej od wschodu części pałacu.
Kolejni właściciele
Po śmierci Friedricha Karla Heinricha w 1813 r. pałac w Suchej Górnej odziedziczył jego syn Ernst von Eckartsberg (1784-1868). W dniu 22 kwietnia 1822 r. poślubił on Charlotte Eleonore Gräfin von Logau (* Küstrin an der Oder 04.10.1790, † Lüben 12.02.1839). Z tego związku w Suchej Górnej urodziło się troje dzieci: Ludwig von Eckartsberg (* 05.06.1816 Ober Zauche), Albert von Eckartsberg (* 08.10.1820 Ober Zauche, † 18.07.1879 Wriezen an der Alten Oder), który był dwukrotnie żonaty i najmłodszy syn Hugo von Eckartsberg (* 14.03.1825 Ober Zauche), który w 1869 r. zawarł związek małżeński z Leopoldine Senger († Berlin 03.12.1892). To on przejął po śmierci ojca majątek i dokonał pod koniec XIX w. kolejnej przebudowy pałacu, a wkrótce potem zmarł bezpotomnie. W latach dziewięćdziesiątych XIX w. pałac zakupiła prawdopodobnie rodzina Bartsch, w której posiadaniu pałac był do początku lat 30-tych XX w., kiedy to majątek przejęło państwo niemieckie.
Przebudowa z XIX w.
Podczas ostatniej przebudowy z końca XIX w. po stronie północnej, przy zachodniej ścianie dobudowano płytkie, dwuoosiowe skrzydło, dzięki czemu pałac otrzymał formę litery L. Dziewiętnastowieczna przebudowa nadała też elewacjom pałacu nowy wyraz. Zmienione zostały tynki, a w dekoracjach zastosowane zostały eklektyczne motywy dekoracyjne w stylu neobarokowym. Barokowe opaski okienne zostały zastąpione nowymi obramieniami z tynkowego narzutu, z nadokiennikami w formie fryzu z gzymsem, spoczywającym na wolutowych konsolach.
Gładki fryz wieńczącego elewację południową belkowania został udekorowany kwiatowymi girlandami i kartuszami. W okulus w trójkątnym naczółku wmontowana została tarcza zegarowa. Od strony północnej, na podpiwniczonym podwyższeniu dobudowana została pergola, wspierająca się na masywnych, kanelowanych (żłobkowanych) pseudodoryckich kolumnach.
Z oryginalnych wnętrz z tego okresu na uwagę zasługuje duża sala o nieznanej dzisiaj funkcji, z dwoma kolumnami i dwoma półkolumnami o kubicznych formach kapiteli, które tworzą rodzaj wydzielonego aneksu. Wprowadzona została nowa stolarka i metalowe okucia, częściowo zachowane do dziś. Należy do nich stolarka drzwi wejścia głównego, niezwykle dekoracyjne neorokokowe odrzwia do reprezentacyjnej sali parteru oraz stolarka arkad w sieni wejściowej. We wnętrzach wprowadzono nowe podziały pomieszczeń, wprowadzono sanitariaty i łazienki.
Siedziba Służby Pracy Rzeszy po 1935 r.
Po 1935 r. posiadłość w Suchej Górnej została podzielona przez spółkę budowlaną Schlesische Landesgesellschaft. Od 1939 do 1945 r. pałac był siedzibą Obozu nr 5 Reichsarbeitsdienst (RAD) czyli Służby Pracy Rzeszy. Była ona obowiązkowa dla mężczyzn, a od 1939 r. również kobiet, w wieku od 18 do 25 lat. Jej członkowie przez 6 miesięcy świadczyli pracę na rzecz państwa w różnych dziedzinach życia gospodarczego: budowa dróg, karczowanie lasów, melioracja etc.
Po wybuchu drugiej wojny światowej Służba Pracy Rzeszy wykonywała szereg prac na rzecz Wehrmachtu, zwłaszcza zajmowała się budową umocnień. W totalitarnym państwie niemieckim dziecko trafiało do Hitler Jugend, następnie do Służby Pracy Rzeszy, a w kolejnym etapie do armii. Pod koniec wojny z oddziałów RAD utworzono 4 dywizje piechoty, które w kwietniu i maju 1945 r. walczyły w składzie 3 Armii Pancernej. Podczas działań wojennych w lutym 1945 r. pałac w Suchej Górnej został uszkodzony tylko w niewielkim stopniu. Dlatego już na przełomie 1945-1946 r. uruchomiono w nim Powszechna Szkołę Publiczną.
Pałac po II Wojnie Światowej
Potem na skutek licznych zaniedbań budynek pałacowy ulegał jednak znacznej dewastacji. Dopiero w 1949 r., dzięki zaangażowaniu mieszkańców wioski został odremontowany i przeznaczony na siedzibę szkoły podstawowej, która funkcjonowała w nim do końca lat 90-tych XX w. W ostatnich latach jego świetności w jego murach funkcjonowała także Izba Pamięci Narodowej. Obie te instytucje uległy likwidacji w wyniku reformy oświatowej z 1999 r. i od tamtej pory budynek stał opuszczony i nieużytkowany. Pomiędzy 2000-2010 został on prowizorycznie zabezpieczony. Wcześniej pałac w Suchej Górnej został wpisany na listę zabytków w rejestrze Narodowego Instytutu Dziedzictwa pod nr A/3335/600/L wraz z przypałacowym parkiem krajobrazowym w dniu 14 kwietnia 1981 r. W 2012 r. Gmina Polkowice planowała urządzić w pałacu Dom Spokojnej Starości.
Ostatecznie władze Polkowic zdecydowały o przeznaczeniu obiektu na cele kulturalne i rekreacyjne. W wyniku przetargu w 2018 r. wyłoniono wykonawcę modernizacji zabytku, którym została firma Radoxim z Grębocic. Remont rozpoczął się wiosną 2019 r., a zakończył w październiku 2022 r. Doskonale odrestaurowany budynek będzie pełnił wielofunkcyjną rolę, głównie jako miejsce spotkań o charakterze kulturalnym i społecznym. Tutaj znajdzie się m.in. sala ślubów, centrum kultury, studio nagrań, sala widowiskowa, pomieszczenia dla różnych lokalnych organizacji i kół zainteresowań.
Opis malowidła i jego ikonografia
Prace konserwatorskie
Przy okazji prowadzonych prac konserwatorskich w pałacu odkryte zostały oryginalne posadzki z XVI i XVIII w. oraz oryginalne sztukaterie i barokowe freski w reprezentacyjnej sali, znajdującej się na parterze, po prawej stronie od głównego wejścia. W związku z tym Pracownia Konserwatorska Doroty Wandrychowskiej z Wrocławia przygotowała w 2020 r. program prac restauratorskich, mających na celu odtworzenie oryginalnych partii stiuków i pierwotnych warstw malarskich centralnego malowidła oraz sąsiadujących z nim medalionów.
Najpierw, z pomocą pary wodnej i skalpeli usunięte zostały liczne, wtórne warstwy malarskie oraz zabrudzenia na plastycznych elementach sztukaterii. Potem wzmocniono osłabione warstwy i uzupełniono miejscowo ubytki masy stiukowej i spękania z pomocą zaprawy wapiennej. Po sezonowaniu tych uzupełnień i pobiały strop pomalowany został przy pomocy farb wapiennych rozcieńczonych wodą, aby nie tworzyły zbyt kryjącej powłoki. Ostatnim etapem prac przy stiukach było pozłocenie niektórych elementów dekoracji złotem płatkowym.
W przypadku freskowych malowideł w pierwszej kolejności po usunięciu wtórnych warstw malarskich, wykonane zostało czyszczenie zabrudzeń na jego powierzchni. Potem dokonana została konsolidacja zachowanych oryginalnych warstw malarskich, ale także struktury tynku i podłoża. Dużego nakładu pracy wymagało wzmocnienie pudrujących się partii oryginalnego malowidła. Kolejnym etapem konserwacji centralnego malowidła było usunięcie wtórnych retuszy i przemalowań. Końcowymi pracami były uzupełnienia i punktowania, wykonane farbami mineralnymi oraz retuszowanie ubytków warstwy malarskiej farbami akwarelowymi z pigmentami odpornymi na środowisko alkaliczne. Dzięki tym wszystkim zabiegom czytelna stała się kompozycja całego malowidła i można było odczytać jego tematykę.
Malowidło jest główną ozdobą dekoracyjnego plafonu, upiększonego sztukateriami. W sali zachowała się cała późnobarokowa dekoracja sztukatorska z lat 1778–1779, dzieło nieznanego śląskiego lub berlińskiego sztukatora. Po przeprowadzonej gruntownej konserwacji bardzo czytelna stała się zasadnicza kompozycja dekoracji, charakteryzująca się subtelnością rysunku i wysoką klasą warsztatową.
Centrum plafonu, spoczywającego na niskiej, wklęsłej fasecie, zajmuje malowidło freskowe, umieszczone w polu o fantazyjnym, wykrojowym kształcie. Zostało ono ujęte ramową dekoracją w formie profilowanych listew, które na krótszych i dłuższych bokach otrzymały dodatkową dekoracje w formie kartuszy, wypełnionych plastycznymi kobiecymi głowami.
W czterech narożnikach plafonu zostały wydzielone nieregularne pola, wypełnione masywnymi kartuszami, zwieńczonymi koroną i otoczone wicią roślinną. Ich wnętrza wypełnia freskowa dekoracja. Dzięki takiemu zabiegowi powstały na obrzeżach plafonu dwa większe i dwa mniejsze pola. Wypełnia je delikatna, nakładana dekoracja, złożona z przecinających się motywów wstęgowo-cęgowych, wici roślinnej, zwisów kampanul, girland kwiatowych. Dodatkowo pojawiają się jako motywy zdobnicze różne gatunki ptaków (trudne obecnie do jednoznacznego zidentyfikowania) - po trzy w mniejszych polach i po dwa, ustawione symetrycznie w większych. Są to przedstawienia ptaków rodzimych i egzotycznych, dzikich i domowych. Mają one raczej charakter czysto dekoracyjny, choć niektóre m.in. bażant, gęś czy bocian można kojarzyć z symboliką miłosną. Obecność ptaków nie jest tu więc przypadkowa. Nawiązują one przede wszystkim do Orfeusza - bohatera malowidła znajdującego się w centrum plafonu.
Mit o Orfeuszu opisuje ptaki krążące nad jego głową, ryby skaczące wysoko ponad powierzchnię morza, gdy słyszały wygrywane przez niego melodie. Swą muzyką zaklinał dzikie zwierzęta, poruszał jej mocą drzewa i olimpijskie skały, które podskakiwały w tańcu słysząc dźwięk jego strun. Plastyczność tej sztukatorskiej dekoracji podkreślają złocenia, niektórych jej elementów. W sali zachowała się także fragmentarycznie dekoracja sztukatorska nad dawnym kominkiem, pierwotnie zapewne z herbowymi kartuszami, w architektonicznej oprawie. Ich obecność w tym miejscu potwierdza reprezentacyjny charakterze tego wnętrza.
W centralnym polu, wykonanego techniką fresku mokrego (al fresco), malowidła została przedstawiona mitologiczna historia miłości Orfeusza i Eurydyki, a w otaczających go medalionach ukazane są alegorie czterech pór roku. Zanim przedstawimy szczegółowy opis tego obrazu warto przypomnieć w skrócie historię Orfeusza i jego ukochanej Eurydyki.
Mit o Orfeuszu i Eurydyce
Orfeusz uchodził za syna boga Apolla i muzy Kalliope. Pochodził z Tracji i był królem tej krainy. Był młodym i pięknym młodzieńcem, obdarzonym niezwykłym talentem - prześlicznie śpiewał i grał na lutni. Jego muzyka gromadziła wokół ludzi i zwierzęta, a wszyscy zasłuchiwali się w tonach wydawanych przez lutnię Orfeusza.
Pewnego dnia Orfeusz został zaproszony na ucztę do Zeusa i tam poznał Eurydykę. Jakiś czas później pobrali się. Jego żona była leśną nimfą, hamadriadą. Była niesamowicie piękna, dlatego zwracała uwagę wielu mężczyzn. Jednak Orfeusz i Eurydyka stanowili niespotykanie zgrane i zgodne małżeństwo. Kochali się bardzo.
Niestety zakochał się w niej również Aristajos, syn Apolla i nimfy Kyreny. Znany był on jako hodowca pszczół. Ujrzał kiedyś Eurydykę w dolinie Tempe i tak mu się spodobała, że zaczął za nią biec. Kobieta bardzo się przestraszyła, więc rzuciła się do ucieczki. W trakcie biegu nadepnęła na jadowitą żmiję, która ją ukąsiła i spowodowała śmierć. Nimfy leśne poinformowały Orfeusza o tym, co zdarzyło się w dolinie Tempe. Król bardzo rozpaczał po śmierci ukochanej żony. Głęboki żal i tęsknota za ukochaną doprowadziły go do podjęcia niebezpiecznej misji. Postanowił zejść do podziemi, by prosić władców krainy zmarłych o powrót Eurydyki na ziemię.
Już po przekroczeniu bram do świata umarłych Orfeusz napotkał przeszkodę w postaci Charona. Nie wolno mu było przewieźć nikogo żywego na drugi brzeg Styksu. Król Tracji znał jednak swoją najmocniejszą stronę. Zaczął grać na lirze, a oczarowany dźwiękami przewoźnik nie potrafił mu odmówić przysługi. Bez problemu przeszedł również obok Cerbera, psa, który uniemożliwiał duszom ucieczkę z krainy cieni. Same Erynie, boginie zemsty, płakały, kiedy słuchały pięknej melodii granej przez Orfeusza. W końcu bohater dotarł do panujących w podziemiu Hadesa i Persefony i poprosił ich, oczywiście przy akompaniamencie swej liry, aby pozwolono mu zabrać ze sobą Eurydykę z powrotem na ziemię.
Władcy krainy umarłych zgodzili się na to. A zatem król podziemia zgodził się dokonać rzeczy, której wcześniej nie robił. Dał jednak Orfeuszowi ostrzeżenie: Eurydyka iść będzie za Orfeuszem, za nią niech kroczy Hermes, a Orfeusz niech pamięta, że nie wolno mu oglądać się poza siebie.
Pieśniarz zgodził się na to. Hermes, przewodnik dusz, przyprowadził cień Eurydyki. Rozpoczęła się droga powrotna małżeństwa na ziemię. Już przed samym wyjściem z krainy zmarłych stała się rzecz niespodziewana, która obróciła wszystko wniwecz. Stęskniony za ukochaną Eurydyką Orfeusz chciał choćby przez sekundę zobaczyć znów jej twarz. Odwrócił głowę i stracił swoją jedyną szansę na przywrócenie jej do życia. Hermes zabrał ją z powrotem do Hadesu, a Orfeusz powrócił na ziemię sam.
Po nieudanej próbie ocalenia żony Orfeusz pogrążył się w rozpaczy. Błąkał się po świecie bez celu, opłakując Eurydykę. Gdy pełen rozpaczy po stracie ukochanej dowiedział się o tym, że Zeus mianował swego syna Dionizosa bogiem olimpijskim, nie chciał mu oddawać czci twierdząc, że bóg nieodpowiednio się zachowuje i daje zły przykład ludziom śmiertelnym. Rozzłościł tym Dionizosa, który kazał menadom (były nimi zawsze pijane, młode kobiety), aby porwały Orfeusza. Menady porwały go, a że nie miał przy sobie swej liry – nie miał ich czym oczarować, więc bez żadnych ceremonii obcięły mu głowę i wrzuciły do rzeki. A zaraz po tym rozszarpały jego ciało. Do głębi przejęte śmiercią Orfeusza – syna jednej ze swoich sióstr – Kaliope, Muzy pozbierały kawałki jego ciała i pogrzebały je u stóp Olimpu. Głowa Orfeusza, mimo że oderwana od ciała i zanurzona w wodzie miała ciągle powtarzać imię ukochanej żony. Wraz z nurtem rzeki dopłynęła do morza, aby ostatecznie zatrzymać się na wyspie Lesbos, gdzie została pochowana. W tym miejscu powstała wyrocznia.
Opis fresku
Fresk na sklepieniu reprezentacyjnej sali ukazuje w uproszczonej formie końcowe momenty mitu o miłości Orfeusza i Eurydyki. Kompozycję obrazu stanowi kilka grup figuralnych na tle obłoków. To główni bohaterowie historii wielkiej miłości Orfeusza do Eurydyki. Po lewej stronie malowidła, w jego dolnej partii uformowane zostało niewielkie wzniesienie, na którym rośnie rozłożyste drzewo. Poniżej, w otwartej jamie siedzi w swobodnej pozie, z wyciągniętymi na bok nogami półnagi Charon - bóg umierających i konających, przewoźnik dusz przez rzekę Styks. Jego zadaniem było doprowadzenie umarłych do ich ostatecznej siedziby domu boga Hadesa. Charon był tajemniczą istotą o złym charakterze. Przewoźnik podziemnego świata był synem Nyks (nocy) i Erebu (cieni). Mojry, jego siostry, wzywały go z niecierpliwością, gdy ktoś był bliski śmierci. Wtedy Charon docierał do brzegu, gdzie czekał na duszę zmarłego. Ale nie wszystkie dusze mogły przekroczyć rzekę bólu razem z nim. Dusze musiały za to zapłacić. Była to zapłata, jaką musieli przekazać przewoźnikowi, aby zabrał ich do Hadesu. Jeśli zmarli nie mieli przy sobie tej monety lub jeśli zostali niewłaściwie pochowani muszą wędrować wokół rzeki przez sto lat. Przy prawym boku Charona leży pies. To zapewne Cerber, który przedstawiony został tylko z jedną głową, strzegący wejścia do świata zmarłych. Przebywał on zazwyczaj w pobliżu Styksu i to na niego natykały się dusze próbujące opuścić Hades, które gryzł jadowitymi zębami. Nie wpuszczał on też do Hadesu żywych, ale Orfeusz udobruchał go śpiewem i grą na lirze. Charon trzyma w prawej, opuszczonej ręce sakwę z pieniędzmi, a lewą obejmuje wiosło. Jego skroń zdobi wieniec z liści bluszczu, a u jego stóp widoczny jest strumień wody, zapewne sugerujący rzekę Styks.
Z tak ukształtowanego świata zmarłych wychodzi grupa trzech postaci. Najbliżej Hadesu widzimy kroczącą Eurydykę. Odziana jest w powłóczyste szaty, z obcisłym stanikiem z dużym dekoltem. Ma długie, jasne włosy, a jej skroń zdobi niewielka żmija. To wyraźne nawiązanie do mitu i przyczyny jej śmierci. Prawą ręką podtrzymuje szaty, a lewą podaje ufnie jej przewodnikowi Hermesowi. Ten podaje jej swoją prawą dłoń, tak jakby wyciągał ją z czeluści świata zmarłych. Hermes był bogiem wędrowców i złodziei, posłańcem bogów. Miał też za zadanie odprowadzać zmarłych do Hadesu. W micie wyprowadza z niego Eurydykę, mając dopilnować warunków umowy pomiędzy Orfeuszem i Hadesem. Na pałacowym malowidle został ukazany jako rycerz w antykizującej zbroi, osłoniętej czerwonym, udrapowanym płaszczem. Na nogach ma bufiaste szarawary i wysokie buty. Jego głowę wieńczy ozdobny hełm z pióropuszem i dwoma skrzydełkami, które są atrybutami boga Hermesa. Lewą ręką wskazuje on wyraźnie na bliski już cel ich wędrówki - świat żywych. Za Eurydyką i Hermesem podąża Orfeusz, który ukazany został w stroju pasterza, w skromnym odzieniu. Na głowie ma czapkę frygijską, którą noszono w Tracji, krainie z której pochodził. Na nogach ma sandały, których rzemienie oplatają jego podudzia. W prawej podniesionej ręce trzyma palącą się pochodnię, którą rozświetla drogę swej ukochanej. Obserwujemy też wyraźny gest odwrócenia w kierunku Eurydyki, który sprawił, że stracił swą ukochaną na zawsze.
W górnej części fresku, po prawej stronie, na kłębiastych obłokach stoją dwie postaci. Ta zapewne rodzice Orfeusza Apollo i Kaliope. Apollo uważany był za boga piękna, sztuki, muzyki, światła, tańca, wróżb, prawa i porządku, a także życia i śmierci. Pełnił rolę opiekuna wyroczni delfickiej oraz opiekuna poetów i śpiewaków. Jego najpopularniejszym przydomkiem jest Febus, co z greckiego oznacza jaśniejący, złocisty. Urodził się jako syn najwyższego z bogów olimpijskich, Zeusa, oraz tytanidy Leto. W pałacowym fresku ukazany został nagi i z przerzuconą przez ramię chlamidą, rodzajem płaszcza spiętego na piersi ozdobną broszą. Przedstawiony został jako ideał młodości i męskiego wdzięku. Na głowie, wokół której jaśnieje świetlisty nimb, ma założony wieniec z liści laurowych, a w prawej wyciągniętej do góry ręce trzyma prawdopodobnie lirę (silnie przemalowana). Stojąca po jego lewej stronie niewiasta, odziana jest w ciemne powłóczyste szaty, które spięte w formie guza, przytrzymuje nad lewym ramieniem. Na głowie ma dekoracyjny hełm. Prawą ręką przyciska do piersi koronę, która była jej atrybutem z racji królowania nad wszystkim swoimi siostrami muzami. Uchodziła za córkę boga Zeusa i tytanidy Mnemosyne oraz za siostrę pozostałych ośmiu muz, które należały do orszaku boga Apolla, ich przewodnika. Z dużą dozą prawdopodobieństwa można przyjąć, iż twórca malowidła w pałacu w Suchej Górnej w postaciach Apolla i Kaliope ukazał tzw. kryptoportrety (praktyka świadomego nadawania konkretnej postaci historycznej lub legendarnej rysów własnych) ówczesnych jego właścicieli: Friedricha Karla Heinricha von Eckartsberg i jego żony Charlotte Ernestine Marianne, z domu von Czettritz und Neuhaus. Oboje byli starannie wykształceni i podobnie jak ich mitologiczni odpowiednicy byli wielkimi mecenasami i miłośnikami różnego rodzaju sztuk.
W prawym, dolnym rogu ukazany został bóg Dionizos, sprawca tragicznego końca życia Orfeusza. W mitologii greckiej był bogiem płodności, dzikiej natury, winnej latorośli i wina. Był synem boga Zeusa i śmiertelniczki Semele. Przyczynił się do śmierci Orfeusza, dlatego został przedstawiony na pałacowym fresku. Ukazano go, jako półnagiego, półleżącego młodzieńca, w otoczeniu putt ze swego orszaku. Obiema rękami obejmuje róg obfitości, wypełniony owocami, kwiatami i roślinami, który jest jego atrybutem. Za nim znajduje się stela nagrobka, który na cześć Orfeusza stanął u stóp Olimpu.
W medalionach rozmieszczonych przy narożnikach centralnego malowidła przedstawione zostały alegorie czterech pór roku. W czasach nowożytnych przedstawienia o tej tematyce stały się nieodłącznymi elementami wystroju pałaców. Nieprzypadkowo więc przedstawienia alegoryczne Wiosny, Lata, Jesieni i Zimy znalazły się na plafonie reprezentacyjnego wnętrza pałacu w Suchej Górnej. Pory roku określające cykl ziemskiego czasu idealnie wpisywały się w skomplikowane programy ikonograficzne wyrażające zasadę jedności człowieka i otaczającego go świata. Bardzo często przedstawienia pór roku nie tylko niosły ogólne przesłanie o charakterze kosmologicznym, ale także głosiły chwałę szlachetnie urodzonego właściciela pałacu. Temat czterech pór roku był niejako obrazową wykładnią niezmiennych praw rządzących ziemskim czasem. Przedstawienia pór roku miały też przypominać o przemijaniu ludzkiej kondycji, a zarazem uświadamiać potrzebę korzystania z darów, jakie niesie życie.
W pałacu w Suchej Górnej poszczególne pory ilustrują putta, które zaopatrzone zostały w stosowne atrybuty. Każde z nich posiada odpowiednie akcesoria kojarzące się z daną porą roku. Putto uosabiające Wiosnę (w narożniku północno-wschodnim), przepasane niebieską draperią, obejmuje lewą ręką bukiet z kwitnącymi kwiatami, głównie różowymi różami. Lato (w narożniku południowo-wschodnim) zostało ukazane pod postacią putta podtrzymującego obiema rękami snop zboża, na tle łanów nieskoszonego zboża. Przypominają one - zgodnie z zaleceniami podręcznika ikonografii Cesarego Ripy - że lato jest czasem żniw. Jesień (w narożniku południowo-zachodnim) symbolizuje putto przepasane tkaniną, opierające się lewą ręką o stertę różnego rodzaju owoców i warzyw: dyni, kabaczka, jabłka, gruszki oraz kiści białych i czerwonych winogron. W prawej wyciągniętej do góry ręce putto to trzyma czerwonego buraka. Ostatnią porę roku, Zimę (w narożniku północno-zachodnim), uosabia putto, którego głowa otulona jest białą chustą. Siedzi ono na tle suchych krzaków, ogrzewając się przy rozpalonym ognisku.
Próba atrybucji i datowania
Kto może być autorem tak pomyślanego programu dekoracji malarskiej, a kto jego twórcą? Stan zachowania malowidła nie pozwala niestety na zastosowanie w tym przypadku analizy porównawczej z innymi dziełami freskowymi z tego samego okresu. Zważywszy jednak na fakt, iż fundator malowidła Friedrich Karl Heinrich von Eckartsberg pełnił w księstwie głogowskim wysokie funkcje, to w Głogowie szukać należy potencjalnego wykonawcę fresków w pałacu w Suchej Górnej. Mógłby to być, któryś z uczniów głogowskiego malarza Johanna Ernsta Eggenfeldera, którego freskowe dzieła, a zwłaszcza pojawiające się w jego kompozycjach różowo-fioletowe obłoki, powtórzone zostały w malowidle w Suchej Górnej. Powstało ono z pewnością w końcowej fazie barokowej modernizacji pałacu, a więc w latach 1778-1779. Wybór tematu to zasługa fundatorów, którzy zostali zainspirowani się freskiem autorstwa Giovanni Batisty Tiepola z Pałacu Sandi Porto Cipollato w Wenecji z lat 1724-1725. Pomocne w wykonaniu samego dzieła były zapewne także wzory graficzne, zwłaszcza w medalionach z porami roku, naśladujące cykl autorstwa Cornelisa van Dalena wydany w XVII w. przez Nikolausa Visschera.
Tak się szczęśliwie złożyło, że w sali z freskiem przedstawiającym historię miłości Orfeusza i Eurydyki planowane jest zorganizowanie sali ślubów. Każdy z małżonków i gości będzie więc miał okazję, aby poznać tą piękną historię i przesłanie, które ona ze sobą niesie. Wydaje się, że sedno tego starożytnego mitu pozostaje ciągle niezmienne – miłość Orfeusza do żony jest tak silna, że postanawia on zrobić wszystko, co w jego mocy, by odzyskać ukochaną. Z doświadczeń, jakich dostarcza mit o Orfeuszu, wynika, że siła miłości nie jest zależna od czasów, w których żyją kochający się ludzie, lecz od indywidualnych cech człowieka, od jego wrażliwości, zdolności do empatii i kompromisów, ale niekiedy także do wielkiego poświęcenia.
Miłość jest obecna w życiu człowieka od zawsze, lecz ma tak wiele odcieni, że trudno ją zdefiniować. Czy przeżyjemy wielką miłość? Czy przetrwa ona próbę czasu? Czy po jej stracie będziemy mogli jeszcze żyć i być szczęśliwi? Myślę, że każdy z nas prędzej czy później zadaje sobie któreś z tych pytań. Gdy kochamy, niezależnie od tego, czy nasza miłość jest pierwszą czy kolejną, bardzo często jesteśmy skłonni rezygnować z własnych potrzeb na rzecz obiektu naszego uczucia, jesteśmy zdolni do poświęceń, a nawet do oddania własnego życia. Czy w dzisiejszych czasach nadal jesteśmy zdolni do takiego poświęcenia i tak silnego uczucia, jak to miało miejsce w przypadku mitycznego Orfeusza i jego żony Eurydyki? Dobrze, aby to pytanie zadawali sobie każdorazowo młodzi małżonkowie, którzy w tej sali będą zawierali związek małżeński.